Styczeń 2017.
Lądujemy na lotnisku w Agadirze. Stojąc na plaży zastanawiam się co oznacza duży arabski napis (Bóg, ojczyzna, król) na wzgórzu agadirskiej kasby (fortecy).
Razem z Maćkiem z Akademi Surfingu realizowaliśmy filmy szkoleniowe z surfingu i kita. Przy okazji filmowania spędziliśmy trochę czasu na przemieszczaniu się miedzy lokalnymi spotami. Nigdy nie myślałem ze fotografowanie przez szybę samochodu może być tak ciekawe.
Jaskrawe kolory na każdym rogu, błękit intensywny czarny, żółty, czerwony. W kontraście do brudnych plaż, szemranych typków, plastikowych worków wyrzucanych przed sklepami.
Monopol na stare Taxi w123, które kursowały wypchane w konfiguracji 1:2:5. Kierowca, dwie osoby na przednim fotelu i piątka z tyłu.
Poprzeczki relingów naszego mitsubishi zapięte trytytkami. Świszczenie pasów którymi zapinaliśmy deski włączało się przy pewnych prędkościach. Trzeba było jeździć szybko ale nie za szybko.
Souk el had miejski targ, próbujemy tam herbatę przygotowana z mieszanki ziół w tym dodatku stewi jako słodzika.
Zachód słońca w Imsouane, kręta droga prowadząca do wioski. Na miejscu fale w kształcie banana, skały przybierające czerwony kolor. Piękny widok, piękne miejsce.
WN 2022