IT Classic 17
To miał być dwu tygodniowy wyjazd Giro d’Italia. Pierwszy tydzień był jednak bardziej Italia drugi juz bardziej Giro. Zaczęliśmy od Gardy pełnej głakamoli, prosciutto, skoków z molo i tak silnego wiatru że namiot kładł się do poziomu. Przejechaliśmy wybrzeże od nadmorskiego Cinque Terra po winne rejony Toskanii. W Volterze budził nas intensywny żółty wschód słońca a nasza ulubiona winiarnia serwowała super tanie wina do plastikowych butelek. W okolicy Pienzy mieliśmy świetny camping w agroturystyce Podere Il Casale z pięknym tarasem widokowym. Naszych namiotów pilnowały psy pasterskie, które nazwaliśmy Shepardy.
Po pobycie w USA, dzikie gorące źródła są teraz moim punktem numer 1 w poszukiwaniach przed jakimkolwiek tripem. W Europie jest ich niestety niewiele, ale znalazłem super miejsce w centrum Toskanii w miejscowości Bagni San Filippo. Było tak super, że hybrydy odpadały z palców.
Po tygodniu część naszej ekipa wróciła do Polski, a my zaczęliśmy nasze Giro d’Italia.
W trakcie planowania podróży natrafiłem na świetną inicjatywę L’Eroica. Coroczny wyścig na klasycznych rowerach wyprodukowanych do 1987 roku. Lokalna zajawka na szutrowe drogi „strada bianca” i przygotowane trasy o różnych dystansach wśród winnic rejonu Chianti.
Na koniec tripu pojechaliśmy w Dolomity i jakże klasyczne miejsce Tre Cime di Lavaredo.